Miał być Smoleń a był Kruzberk

          Co prawda naszym celem (Izy, Wioli, Irka i Darka) miały być skały Smolenia ale Renówce Irka znudził się olej i wydaliła go z siebie przed Sośnicowicami.

Uratował nas wezwany telefonicznie Kruszyna podwożąc do Kuźni gdzie nastąpiła przesiadka do  pojazdu Wioli i jazda w przeciwnym kierunku do najbliższych skał (czas) czyli do Kruzberku. Po drodze była jeszcze chwila kiedy w wyniku sytuacji drogowej Irek był bliski nawrócenia oraz konieczność dokonania objazdu naprawianej drogi w Opavie (na szczęście wiedziałem jak) ale te epizody nas jakoś nie spowolniły i chwilę po 13-tej piliśmy kawę w Penzionie Velke Sedlo. Dotarcie tutaj zajęło nam naprawdę dużo czasu ale parząc na pogodę i chęć poruszania się nie chcieliśmy po falstarcie dnia odpuszczać. Co ciekawe było w skałach mało ludzi więc mogliśmy powspinać się rekreacyjnie po klasykach w postaci Cochtanovej, Novej opavskiej, Hranie Zahoranskeho i jej warancie. Następnie przenieśliśmy się pod Zabiego Konia gdzie udało nam się przejść Baudisovom vpravo oraz vlevo i Jizni. W ten sposób po paru miesiącach znowu odwiedziliśmy Kruzberk a Smoleń będzie musiał jeszcze trochę poczekać.