Kruzberk w pogodowym oknie
- Szczegóły
- Nadrzędna kategoria: Aktualności
- Utworzono: Poniedziałek, 09 maj 2016 18:12
- Poprawiono: Poniedziałek, 09 maj 2016 18:12
- Opublikowano: Poniedziałek, 09 maj 2016 18:12
- Darek Kaptur
- Odsłony: 2084
Po powrocie z Koprivnic wieczorem zadziwił do mnie Jasiu z pytaniem czy jutro bym nie pojechał się powspinać. Co prawda ogólna prognoza mówiła o łamaniu się pogody i opadach ale w czasie rozmowy z Panem Janem sprawdziłem meteo i Kruzberk miał być suchy.
Iza za bardzo nie wierzyła w tą możliwość i zdecydowała się zawalczyć z domu z papierami z roboty a kilka kolegów, którzy deklarowali się, że zadzwonią w celu zadziałania w terenie jakoś milczeli. W tej sytuacji we dwójkę wylądowaliśmy w niedzielne przedpołudnie pod skałami nad Moravicą. Co prawda chmury były niskie ale temperatura i brak wiatru czyniły przebywanie na dworze przyjemnym. Jasiu jak policzył nie był tu 5 lub 6 lat więc mógł wykonywać OS „po latach” a ja tylko kolejne RP;-). Co ciekawe oprócz nas zdecydowało się działać wielu innych i jak na Kruzberk było tłoczno. W tej sytuacji wybieraliśmy co było wolne i według mnie (Jasku zdał się na mój gust) w miarę ładne. Ostatecznie każdy z nas przewspinał się na siedmiu drogach o tudnościach między 5 a 6 w skali jaka „kruzberskiej” co w przeliczeniu na polską stanowi trochę więce. Naszym łupem padłu kolejno: Zahoranskeho Hrana 5, Hrana KG steny 6, Cochtanova 5, Druha Cochtanova 5, Variant Hrany 6, komb. Opavska+Malinovy komin 5, Malinovy komin 6. Po tym wszystkim spożyliśmy w pensionie napoje (Jasiu piwo a ja Kofole-kierowca) i udaliśmy się do domu na w miarę szybki obiad.