Rowerem przez Polskę cz.2 (autor Adam Hajnas)

           Bogatszy w zeszłoroczne doświadczenia związane z moim tyłkiem,(nastąpiła zmiana siodełka), pełen werwy ruszyłem znów na trasę mojego własnego Tour de Pologne !

Mazury, a potem Suwalszczyzna bardzo mnie zaskoczyły. Teren okazał się ciekawie pofałdowany, co dawało dość dużo ostrych podjazdów ! Nie było łatwo.  Na trasie wzdłuż wschodniej granicy miałem kilka miłych spotkań ze Strażą Graniczną, która dość intensywnie tam działa. A w Puszczy Białowieskiej spotkałem... żubra ! (wiecie, takiego z wolnego wybiegu, "dzikiego" - fotka poniżej, hehe )
Na sam koniec pozostał mi przejazd przez Karpaty. Z Przemyśla obrałem kurs na południe, wprost na Ustrzyki Górne. W Bieszczadach są dwie trudne przełęcze do pokonania: Wyżniańska (855 m) i Wyżna (872 m). Potem była piękna jazda przez Beskid Niski (nie zapominając przy tym, że wciąż jesteśmy w górach), choć wiało niemiłosiernie prosto w twarz...(wiadomo). By dostać się z Piwnicznej do Szczawnicy, postanowiłem przebić się przez przeł. Gromadzką (931 m). I to był chyba najbardziej niedorzeczny pomysł na jaki wpadłem, bo końcowe podejście (o jeździe to mogłem zapomnieć...)to koszmar, który sam sobie zgotowałem. Ale gdy już tam wylazłem, towarzyszyło mi ogromne poczucie ulgi, uffff ! Radość była krótka, bo już następnego dnia czekała mnie inna wielka przełęcz, czyli Krowiarki (1012 m), na którą – o dziwo – wjechałem ! Poczułem wtedy moc ! Po nocy w Zawoi (lokalny PTSM), byłem gotowy na ostatni dzień zmagań. Przez przeł. Klekociny (864 m) pojechałem w kierunku Węgierskiej Górki, potem dalej na przeł. Koniakowską (766 m), a na koniec została jeszcze Kubalonka (761 m). Od cholery tych przełęczy...
Ale to był już ostatni tak poważny górski akcent na tym wyjeździe. Tego ostatniego dnia przejechałem najdłuższy swój dzienny odcinek, czyli 155 km (Zawoja – Racibórz).
Sumując, podróż wokół Polski zajęła mi 28 dni, a na liczniku pojawiła się piękna liczba: 3070 km !!! Sporo tego się nazbierało :) To była wspaniała, rowerowa przygoda ! Co dalej ? Może Noordkapp ??? :)))  Czas pokaże :)