Z Irkiem i Jędrusiem na Biakle

            Kilkanaście godzin po powrocie z Rzędowej Skały siedziałem znowu w samochodzie jadącym na Jurę.

Tym razem  skorzystałem z zaproszenia Irka i w trójkę (tylne siedzenie okupował Jędruś) udaliśmy się do podczęstochowskiego Olsztyna słynącego z estetycznych okoliczności przyrody i stosunkowo niskiej frekwencji wspinaczy pod skałami.  Celem było Biakło. Dla Irka i Jędrusia rejon ten to nowość więc wszystko było nieznanym. Początkowo działaliśmy na Murze gdzie udało nam się przebyć kilka fajnych dróg. Chwilę z Irkiem powalczyliśmy też na Fantomie w operze ale nie udało nam się go przebyć w ciągu. Będzie coś na kolejny raz. Dzień wspinaczkowy zakończyliśmy na Garbie na drogach krótkich i przyjemnych.
Nasz urobek:
1. Przez kamień IV+
2. Sex nakładaniec  V
3. Dysk men V+
4. Jurajski Giewont V+
5. Bólwiszon VI+
6. Bez rysi VI.1+