Góry Towarne na koniec długiego weekendu

  • Drukuj
Szczegóły
Nadrzędna kategoria: Aktualności
Utworzono: Poniedziałek, 03 czerwiec 2013 16:53
Poprawiono: Sobota, 01 luty 2014 12:21
Opublikowano: Poniedziałek, 03 czerwiec 2013 16:53
Darek Kaptur&Izabela Gajos
Odsłony: 2060
           Zgodnie z tegoroczną nową świecką tradycją kolejny długi weekend okazał się paskudnie deszczowy. Na dodatek prognozy zmieniały się błyskawicznie i każda była inna.
Czekając na poprawę warunków dotrwaliśmy aż do niedzieli i postanowiliśmy zaryzykować. Ranny telefon do Grzegorza (tym razem nie brat tylko jego imiennik)  dał mu sygnał do startu (czekał na niego od paru dni) i ruszyliśmy!!!. Zatrzymaliśmy się dopiero w rejonie Olsztyna w Górach Towarnych  obierając za cel te o nazwie Małe. Na skałach widać było zacieki, ale świecące słońce (stosunkowo mało chmur na niebie) i całkiem przyjemna temperatura dawały nadzieję na ciągłą poprawę warunków. Co prawda w czasie porannej łączności  z rodzinnymi stronami nie dawano nam wiary w tak dobrą pogodę, ale wstawiona na FB przez Izę fotka spowodowała, że staliśmy się wiarygodni. Pierwszym celem stały się drogi na Przekładańcu. Grzegorz zdobywał doświadczenie w prowadzeniach, Iza powiększała wykaz przejść, a ja jak to zwykle w takich przypadkach bywa zbierałem materiał do „nie tylko dla orłów”. Po skompletowaniu piątek z tym rejonie zostało trochę czasu na inne drogi więc ja miałem się wykazywać a reszta wyjazdowiczów  zawalczyć TR. Drogi na Bałwanku i Kogutku pomimo małego gabarytu okazały się całkiem ciekawe, a na dodatek poślizgnięcie się na linii Lala zaowocowało małym i nagłym przysiadem, który zakończył się kopnięciem czubem lewego buta w skałę i lekkim krwiaczkiem pod paluchem. Nie przeszkodziło to przewspinać się na jeszcze paru drogach (palec lekko przeszkadzał-ale koszta działania jakieś trzeba ponosić) by popołudniem w stanie zadowolenia z pogody lepszej niż przewidywana (widać na zdjęciach) i zrobionych dróg udać się do domu.
Ważną informacją z weekendu jest tradycyjny udział prezesa RSW z biegu na Lysą Horę. W trudnych warunkach, przy padającym deszczu dotarł do mety w dwie godziny (chapeau bas)!!!
Nasz drogi:
1.Olał Oktaw V (Darek OS, Iza Fl, Grzegorz RP)
2.Sat nam V (Darek OS, Iza ZFl, Grzegorz Fl)
3.La bulder V (Darek OS, Grzegorz OS, Iza- niestety ale tylko AF)
4.Hare mantra V+ (wszyscy)
5.rysa obok Kantówki VI (Iza i Grzegorz TR)
6.Lala VI+ (Darek RP, Iza i Grzegorz TR)
7.KantówkaVI.1+ (Darek OS)
8.Cymbał VI.1 (Darek OS, Iza TR)