Wpinanie po pracy-epizod II

             Zadowoleni z wtorkowego pobytu w Potstacie zdecydowaliśmy się w czwartek po  pracy powtórzyć wyjazd w teren i tym razem naszym celem stała się Godula.
Dla Izy miało to być pierwsze spotkanie z piaskowcem, dla mnie odnowienie z znajomości z rejonem po dłuższej nieobecności. Stary kamieniołom na Goduli oferuje wspinanie w twardym piaskowcu w różnych formacjach. Przydatną umiejętnością jest wykorzystywanie tarcia i umiejętność  wchodzenia na wypór na półki. Na części dróg asekuracja ma wymiar oszczędny co powinno skłaniać do dokładania czego własnego by w wyniku zbyt długiego lotu nie zbytnio się nie pode fasonować. My działaliśmy jak zawsze w takich sytuacjach. Ja prowadzę, a Iza idzie na drugiego lub wędkuję (przy bezpiecznej asekuracji, czyli w miarę gęstej prowadzi). Tak jak w Potstacie  w skalach byliśmy sami więc można było wstawiać się we wszystko co się podoba. Zdecydowaliśmy się na drogi w lewej części muru o długości do 20-tu metrów i trudnościach o charakterze punktowym. Wyceny na Goduli są dosyć solidne i należy uważać na linie po potencjalnie niskich cyfrach ponieważ można się zdziwić znajdując się w miejscach z których trudno do góry a ostatni przelot jest kilka metrów poniżej stóp. Nam przygody zapachowe nie groziły ponieważ drogi znałem i mając ograniczony czas dobierałem takie które mogliśmy zrobić „z marszu”. Iza szybko załapała o co chodzi w kwestii zacięć i tarcia (w tym przypadku dały o sobie znać wizyty w Helfstynie) i oboje mogliśmy być usatysfakcjonowani tym wyjazdem.
Wspięliśmy się na:
1.Normalka 3 (Iza, Darek)
2.Direttissima 4+ (Darek)
3.komb. Dvojspara+Okrajova  5 (Iza, Darek)
4.komb. Tezky koutek+ Direttissima 6 (Iza, Darek)
5.Brnkacka 6+ (Darek)
6.Sedmicka 7 (Darek)