Trzebniów-jednak nie padało!!!
- Szczegóły
- Nadrzędna kategoria: Aktualności
- Utworzono: Poniedziałek, 07 maj 2012 11:59
- Poprawiono: Sobota, 01 luty 2014 12:21
- Opublikowano: Poniedziałek, 07 maj 2012 11:59
- Darek Kaptur
- Odsłony: 2691
Anons Izy o wyjeździe zamieszczony na FB pozostał bez odpowiedzi…. Może jednak były nią uderzające o szyby naszego mieszkania krople deszczu i brak wśród innych potencjalnych kandydatów na wyjazd wiary, że „to” jednak może się udać. Niespodziewanie, późnym wieczorem odebrałem sms-a od Maćka Pelca z propozycją działania. Oznaczało to, ze nie byłem z Izą osamotniony co do poprawy aury z sobotę. W tej sytuacji z raciborskiego wyjazdu zrobił się śląski i było nam z tym dobrze. Ranek powitał nas ciepłem i błękitem nieba, więc pozostało nam się tylko szybko udać na „plac boju” i trochę się poruszać. Iza miała tam (w Trzebniowie) zadziałać pierwszy co było dodatkowym czynnikiem motywującym. Na miejscu pustki!!!!! Wszystko wolne (Skały na Wzgórzu). Chwilę po nas dojeżdżają Ata z Maciejem i ruszamy się na łatwych, ładnych i przyjemnych drogach. Po jakimś czasie dociera do nas na chwilę Matt i delektując się pogodą całkiem dobrze bawimy się wspinaniem. Ostatecznie wykaz dróg na jakie udało nam się bez zbędnych ceregieli wejść zamknął się liczbą 8, a trudności między IV+ a VI.1. Przy okazji udało mi się wypatrzyć możliwość zrobienia „jeszcze czegoś całkiem nowego” i pozostaje mi mieć nadzieję, że stosunkowo szybko uda to się zrealizować.