Pierwszomajowy Ludvikov

            Całkiem udany wyjazd do Helfstyna dał nam motywację do dalszego działania. Wykorzystując „wolny wtorek” postanowiliśmy się udać w Jeseniki, co w praktyce oznaczało Ludvikov. Chęć i możliwość udania się w teren  (kontakt telefoniczny) zgłosili Szymon I Ania co ostatecznie ustaliło liczbę jadących do wielkości „cztery”. Ludvikov to ciekawy wspinaczkowy rejon. Duże zróżnicowanie skał pod względem wysokości i formacji dodatkowo przekłada się na występowanie dróg w zakresie trudności od 3 do 10. Dodatkowo można tutaj całkiem ciekawie pobulderować. Interesowało mnie jak na to wszystko zareaguje Szymon, który jest „ młodym wilkiem” i ma swoje ( i tak być powinno) wspinaczkowe ambicje. Intuicja mnie nie zawiodła i mój kolega „kupił rejon”. Fakt, że te skały mogą zadowolić nawet stosunkowo wybrednych wspinaczy, jednak w Ludvikovie nie wszyscy będą zadowoleni faktem nie do końca łatwej cyfry. Pozornie proste wizualnie i nisko wycenione drogi potrafią zaskoczyć…. Jednak dla tych którzy lubią we wspinaniu trochę przygody powinni być zadowoleni.
Pomimo dnia wolnego w Czechach w całym rejonie spotkaliśmy tylko kilku wspinaczy. Nie było więc problemu z wstawianiem się w upatrzone drogi. Ostatecznie udało nam się kilka z nich pokonać. Styl był różny: od OS, przez RP (Iza i ja znaliśmy niektóre drogi z poprzedniego pobytu) po TR. Ważne, że dobrze się bawiliśmy.
Nasze zdobycze:
1.Ranni rozcvicka 5+
2.Vodni 4
3.Varianta Vodni (od dołu wprost w górę do stanowiska) 4
4.Bart 6+/7-
5.Rokoko 6+/7-
6.Memento Mori 7
8.Cesta na vezicku 5
9.Lazenske oplatky 5
10.Platfus 7
11.Udolni 4
12.Sedive blues 6
P.s. Muszę podziękować Izie i Szymonowi za robienie w "chwilach wolnych" zdjęć. Dzięki nim w sposob zdecydowany powiekszyła się dokumentacja tego wyjazdu;-).