Helfstyn dla klubowiczów

    Co prawda jednak jaskółka wiosny nie czyni, ale ten wyjazd może być początkiem powrotu do „dawnej świeckiej tradycji”.
Na propozycję sobotniego działania w Helfstynie odpowiedziało  7 osób i ostatecznie personalnie na miejscu zbiórki stawili się: Iza Gajos, Anna Skaba, Patryk Jędrusiak, Rafał Koston, Rafał Gajos, Adam Majchrzak, Maciej Wawryszuk, Paweł Bartecki i Darek Kaptur. Pierwotnie miało nas być więcej, ale różne powody zmusiły kilka zainteresowanych osób z rezygnacji z udziału w tym wyjeździe. Tworząc logistykę wyjazdu muszą stwierdzić, że wszystko raczej gładko poszło:
-samochody do transportu ludzi i sprzętu podstawili Adam, Matt (dziękuję!!!), oraz ja
-klub doposażył w sprzęt osobisty wszystkich, którzy wykazali jakieś braki
-liny, ekspresy udostępnili do użytku ogólnego doposażeni koledzy
-opiekę nad tymi, którzy jej potrzebowali roztoczyli Adam razem ze mną
Oznaczało to możliwość skutecznego działania wszystkim. Całość wyjazdu to intensywne wspinanie co przełożyło się na pokonanie licznych dróg. Udało nam się pokonać wielokrotnie następujące linie  w Helfstynie:
1.B 3-
2.Varianta 4+ (obok Nevernic)
3.Numenova  5
4.Lizinka 3+
5.Varianta 4+ (obok Lizinki)
6.Varianta Sparkou 4
7.Kvakin 4
8.Varianta 5 (obok Direttissimy)
9.Direttissima 3+
10.… 5 (na prawo od Direttissimy)
11.Bubuś 5
12.Pokryvaćska 5
13.Zuby nehty 5
14.Pavouk 4
15.Hladkolezy 3
16.Prvnicka 4+
Podsumowując wyjazd warto zwrócić uwagę, że  uczestnicy wyjazdu współpracowali ze sobą w zakresie organizacyjnym
( organizacja i rozliczenie transportu, stawienie się w wyznaczonym miejscu i czasie), wspinaczkowym (współpraca w terenie i zdobywanie umiejętności). Pozostaje mieć nadzieję, że kolejny raz też będzie przynajmniej tak samo udanym.