Sylwestrowa wycieczka

         Zainspirowani szybkim wypadem Adama Majchrzaka na Łysą Górę (Lysa Hora) w Javornikach w celu walki z poświątecznym lenistwem, postanowiliśmy (Iza i ja) też coś podobnego uczynić jeszcze w roku 2011.
Udaliśmy się  w ostatni dzień Starego Roku w Jeseniki, by poruszać się w masywie Pradziada. W Raciborzu było „zero” śniegu i leciutka mżawka, ale już za Opavą zaczęły pojawiać się białe smugi na polach, a  w Jesenikach było całkiem zimowo. My, po dotarciu do Karlovej Studanki zdecydowaliśmy się iść w głąb  Dol. Białej Opavy (szlak żółty), aby zaobserwować  czy  tworzą się jakieś warunki lodowe. Na szlaku spotkaliśmy ludzi, ale tłoku nie było więc w spokoju pokonywaliśmy kolejne fragmenty drogi. Pogoda była zgodna z prognozą i około południa pojawiało się momentami słońce, co dodawało kolorytu oglądanym krajobrazom. Ostatecznie, po krótkim końcowym podejściu w nieprzetorowanym śniegu „wylądowaliśmy” na  Owczarni i podziwialiśmy ładnie widoczne Petrove Kameny i Pradziada, oraz całkiem liczną rewię elegancko ubranych czworonogów (psów). Wyciągi działały, więc ludzi trochę przybyło w celach narciarskich, turystycznych  i wszelakich innych (nie dociekaliśmy jakich). Aby nie wracać tym samym szklakiem zdecydowaliśmy się zejść wzdłuż drogi, którą można na Owczarnię podjechać. Schodziliśmy szybko, momentami wykonując krótkie niekontrolowane poślizgi. Około 14-tej byliśmy  przy samochodzie zamykając pętlę, a chwilę po 16-tej mogliśmy w domu rekreować się w oczekiwaniu na koniec 2011 roku.