Chwila na Goduli

    Korzystając z urlopu i chęci podziałania w terenie zwłaszcza, że pogoda dopisywała postanowiłem wybrać się z koleżanką Anną Mrozek na wspinanie do Czech. Naszym celem była Godula – z prostych powodów: jedyne 50km do celu.
Po szybkim zebraniu się dotarliśmy pod skały ok. godziny 11.00. Słońce operowało niemiłosiernie to też zostaliśmy zmuszeni do szybkich działań w sektorze płytowym. Po zrobieniu czterech dróg udaliśmy się na stronę zacienioną gdzie komfort wspinania był o niebo lepszy. Ze względu, że piaskowiec w tak wysokiej temperaturze, jakiej toczył się bój jest specyficznie techniczny trzeba było się przykładać. Istotnym również faktem jest bardzo szybko postępujący proces erozyjny skały na drogach z okapami. Wspinając się warto uważać, ponieważ niektóre kluczowe chwyty są ruchome! Drogi, jakie zrobiliśmy to:
NORMÁLKA III
DIRETTISSIMA IV+
SEDMIČKA VII
PEŤOVKA, OPIČÁK V
ZÁŘEZ S TRAVERZEM +TRAD III