W skalnym mieście Potstat

      W piątek na ścianie zrodził się plan odwiedzenia rejonu u południowych sąsiadów w Potstatcie.W niedzielę po uprzedniej wymianie telefonów ruszyliśmy około 9-tej w składzie: Darek, Paweł, Bebol i Matt.
Po przybyciu na miejsce, ku naszemu zdziwieniu zastaliśmy pustki pod skałami - mieliśmy zatem cały masyw tylko dla siebie. Warunki były  optymalne - słońce, trochę chmur i brak upału. Nie zastanawiając się długo przystąpiliśmy do działania. Paweł z Bebolem zaczęli czesać drogi od lewej strony:

 Vendulka IV (Paweł OS,Bebol RP)
Babinec IV (Paweł OS,Bebol RP)
Kapradinova IV (Paweł OS,Bebol RP)
Varianta Kapradiny VI+ (Paweł OS,Bebol próba)
Trojzubec VI+/VII- (Paweł próba)
Varianta Tani V+ (Paweł OS)

Podczas gdy koledzy działali na powyższych celach Darek i ja zrobiliśmy:

Tana IV (Darek RP kolejny raz,Matt OS)
Varianta Tani V+ (Darek RP kolejny raz,Matt OS)
Iva VII- (Darek RP)
Olga VII- (Darek OS)

Tymczasem pojawili się pierwsi lokalsi ( wygląda na to, że rozpoczynają działania wczesnym popołudniem ). Widząc zwiększającą się liczbę zawodników udaliśmy się z Darkiem na Nove (Dolni) Skaly oddalone o jakieś 100 metrów od naszej "bazy". Tam zastaliśmy jeden działający zespół miejscowych. Po wyjęciu zabawek zrobiliśmy 2 drogi:Na Cekane VII- (Darek OS), a ja na powstałej wędce załoiłem sąsiednią Cesta M&M IV+,którą Darek chwilę po mnie poprowadził. Droga  spodobała mi się do tego stopnia, że chciałem ją także poprowadzić. Jednak rozsądek wziął górę - duże odległości między punktami groziły ewentualnymi masywnymi lotami co mogło być niebezpieczne. Na szczęście jest po drodze dużo miejsc gdzie można osadzić mechaniki i doasekurować się, by mieć komfort psychiczny. W międzyczasie i tu pojawili się eksplorerzy dróg wyposażeni po zęby we wszystko co potrzebne i niepotrzebne. Było dla nas sygnałem aby wycofać się do "bazy" gdzie walczyli nasi koledzy. Tam Paweł "na odchodne" przeszedł wspomnianą Varianta Tani, po czym zebraliśmy szpej i udaliśmy się do domu.Myślę,że wyjazd możemy zaliczyć do udanych i z pewnością nie raz jeszcze tam zawitamy.