Dobrecov po raz pierwszy

        Poszukując nowych ogródków wspinaczkowych położonych w znośnej odległości od domu trafiłem tym razem do Dobrecova. Byłem ciekawym co oferuje ten mały, kameralny rejonik leżący blisko powszechnie znanego „Dużego Rabstajnu”.
Tym razem moim kompanem został prezes RSW mający spręża, czas i powszechnie znane rodzicom małych dzieci problemy ze snem. Spowodowało to, że ruszyliśmy w nieznane już  o 7.30. Byliśmy na miejscu pierwsi i nie wiedzieliśmy, czy rejon jest niepopularnym , czy też najzwyczajniej w świecie wyprzedziliśmy „konkurencję” (okazało się z czasem, że prawdziwym jest to druga teoria). Same skały okazały się ładnie położonym na szczycie góry masywem dzięki czemu oprócz walorów wspinaczkowych oferowały walory widokowe na Niski Jesenik. Sam rejon umożliwia działanie do drogach od trudności III do X. Większość wspinaczek  wymaga raczej dobrej techniki niż „nieludzkiej siły”. Drogi w większości przypadków posiadają komplety punktów przelotowych i stanowiska, ale trzeba zaakceptować, że „pierwsze prawo Fijałkowskiego” (ostatni przelot nigdy poniżej kolan) jest tutaj nieznanym i sytuacje w wyniku których ostatni punkt znajduje się metr, czy dwa poniżej naszych stóp zdarzać się będą nader często. Inną kwestią są wyceny. W pierwszej konfrontacji można się zdziwić i warto brać poprawkę w granicach jednego stopnia w górę (np. V w Dobrcovie wygląda jak „nasze VI”). Kontuzja palca jaką odniosłem w czasie spotkania piłkarskiego Ligi Arcymistrzów raczej uniemożliwiała mi powspiananie się na czymś trudniejszym, ale z Adamem byliśmy bardzo zadowoleni działaniem na pozornie łatwych, ale wymagających „czegoś” drogach. Po rozpoznaniu rejonu ruszyliśmy na poszukiwanie kolejnego oddalonego o około 700m, czyli skały na Ferdovkach. Udało nam się ja odszukać w lesie, ale niestety nie nadaje się do wspinania. Kruszyzna i zarośnięcie powodują, że bez gruntownego czyszczenia nic tam się nie uda zadziałać. Bonusem był piękny widok z jej wierzchołka na góry i część skał Dużego Rabstajnu. Pozostaje ocenić Dobrecov... Według mnie z pewnością warto się tam udać. Może nie tylko dla wspinania...
Wspinaliśmy się na drogach ( w nawiasach podaję nasze odczucia co do trudności):
1.Krtkova Hrana  3+ (V)                                                                                                                                                                 
2. Sumperska  4 (V)                                                                                                                                                                           
3. Rychly Cvicky  4 (V)                                                                                                                                                                        
4. Vykutalena   4+ (V/V+)                                                                                                                                                     
5. Brizova  5+ (VI)                                                                                                                                                                                
6. Metro  3 (III)                                                                                                                                                                                         
7. Pupek  5 (VI)                                                                                                                                                                                      
8. Oblibena   4+ (V)                                                                                                                                                                              
9. Akademicka 5+ (V/V+) 
10. Sokolik 4 (5)                                                                                                                                                                                                                        
p.s. Według informacji jakie posiadam w tym samym czasie na Goduli działał inny raciborski zespół. Niestety, nic mi nie wiadomo co do składu oraz jakie drogi „popełnili”.