Pomiędzy Tatrami a Bieszczadami

    Późną jesienią dwaj nasi  klubowi koledzy Andrzej Wojcierowski i Darek Miazgowicz z przyjaciółmi wybrali się  w Góry Czerchowskie leżące „gdzieś” między Tatrami, Beskidem Sądeckim, a Bieszczadami. Nie ma tam co prawda nic do wspinania, ale wędrówka w nieznane, wśród nowych widoków i nieskończonej palety kolorów miała w sobie coś niezwykłego.
Trochę informacji na temat tych prawie nieznanych u nas gór:
Góry Czerchowskie to pasmo górskie we wschodniej Słowacji, w  historycznym rejonie Sarysz.  Najwyższym szczytem jest Minčol (1157 m n.p.m.).
Pasmo Gór Czerchowskich ma kształt elipsy o dłuższej osi przebiegającej z północnego zachodu na południowy wschód (wymiary: długość 29 km, maksymalna szerokość – 17 km).
Wnętrze Gór Czerchowskich jest rzadko zamieszkane – istnieje  tylko kilka małych wsi. Gęsto zamieszkane są natomiast obrzeża pasma – doliny otaczających je rzek są terenami osadniczymi i wsiami . Ludność tych okolic jest przeważnie rusińska.
Góry Czerchowskie od lat pozostają na uboczu turystyki, w tym również na skutek słabo rozwiniętej infrastruktury turystycznej. Istnieje tu właściwie tylko jedno schronisko turystyczne na przełęczy pod Čergovem. Poza stosunkowo licznymi znakowanymi pieszymi szlakami turystycznymi  istnieje przyzwoita sieć szlaków rowerowych.
Na koniec kilka zdjęć: