Rodzinny wyjazd na Jurę

     Sobotnia jazda na Jurę się nie udała z powodu aury, która nie wiele miała wspólnego z zapowiedziami TVN. W tym samym czasie mój brat odpoczął po powrocie z delegacji  z krainy na zachód od Odry i postanowiliśmy w sobotni wieczór, że w niedzielę spróbujemy jednak udać się w teren w celach rekreacyjno-wspinaczkowych.

Nasz kuzyn Tomek też zdecydował się jechać i zrobił się  „rodzinny wyjazd”. W niedzielny ranek pod niskim pułapem chmur „pognaliśmy” do Mirowa (ulubionego terenu brata) i dopasowując się do warunków (wilgoć) zdecydowaliśmy się powspinać po łatwych drogach których ktoś z nas nie zna, oraz tych które lubimy. Akcja miała być szybka. Czyli odpadało czasochłonne patentowanie, wędkowanie i inne działania „kradnące” czas. Ostatecznie skutecznie działaliśmy na jedenastu drogach dokonując łącznie  dwadzieścia cztery wspinaczki. Byliśmy na Turni Kukuczku, Krótkiej Grzędzie, Skale z Grotą, Skrzypcach, Klawiaturze, Skale XL i Skale z Małym Cyrkiem.
Drogi poprowadzone:
1.    Filar Skrzypiec (wariant lewy) IV+, Skrzypce
2.    Filar Skrzypiec (wariant prawy) V, Skrzypce
3.    Tydzień na Działce V, Turnia Kukuczki
4.    Glebogryzarka V, Turnia Kukuczki
5.    EB V+, Skała XL
6.    Znikaj Stonko V+, Skała z Grotą
7.    Kurka Blaszka VI-, Skała XL
8.    Psia Kitka (wariant prawy) VI, Skała z Małym Cyrkiem
9.    Zachodni Filarek VI, Klawiatura
10.    Miękka Fryta VI+, Krótka Grzęda
11.    Pomyłka VI.1, Skała z Grotą