Kruzberki łupek ;-)

 Wstrzeliwując się w okno pogodowe zdecydowaliśmy się z Izą w niedzielę, około 10-tej  udać się w nasze "przydomowe skałki", czyli do Kruzberku na szybkie wspinanie. W wyniku korespondencji Izy z Dorotę zdecydowali się oni (Dorota i Janek) na towarzyszyć. Na miejscu kłębił się tłum dzieci z jakiegoś przygodowego zespołu ale część dróg była wolna. Udało nam się przewspinać na kilku drogach a Kruzberk tradycyjnie pokazał ząbki, że tutaj nie ma nic za darmo. Wyceny są solidne a asekuracja z tych lotnych.