Paklenica w upale

          Po dłuższej nieobecności postanowiliśmy razem z Izą powrócić do Paklenicy. Nasz pomysł spodobał się Jarkowi i w tercecie dotarliśmy z początkiem lipca do Starigradu by tradycyjnie zamieszkać u Maryjana. Fala upałów uniemożliwiała wspinanie po trudnym i długim. W tej sytuacji by nie musieć się zrywać bladym  światem i walczyć na słońcu postanowiliśmy wybierać drogi rokujące szybkie ich pokonanie.

Dodatkowym elementem  była  pierwsza wizyta Jarka w tym miejscu i chciał się z nim zapoznać w sposób z tych „komfortowych”. Naszym pierwszym celem stała się droga Aigor 5b (150m) na Kuk od Skradelin. Wspinanie z fajnej skale z mieszaną asekuracją bardzo się Jarkowi spodobało. Kolejną drogą stała się kombinacja w postaci Water song+Centralni kamin+Gornja varianta ( na Velikim Cuku). Całość za 5c (180m). Do połączenia z kominem komplet przelotów, w kominie warto coś swojego dołożyć a Gornją varianta pierwszy wyciąg z kompletem Boltów a drugi w całości TRAD (tutaj nie zgadza się opis przewodnikowy). Na koniec tradycyjna atrakcja rejonu w postaci upierdliwego zejścia. Trzecią drogą był Flex & Rex 5a (120m) na Kuku od Skradelin. Przewodnikowo droga ma 5a, na plakietce na starcie do drogi jest 5c a w moim odczuciu prawda leży gdzieś po środku. Sama droga jest przyjemna a dodatkowym atutem jest możliwość całkiem wygodnych zjazdów  początkowo Flex & Rex by po pierwszym jechać dalej drogą Frau Blühler. W kolejny dzień ruszyliśmy na Mali Cuk na jedyną na nim dostępną drogę wielowyciągową, czyli Celjski stup 5a (150m).Pierwszy wyciąg jest długi i z pewnością ma więcej niż standardowe 5a. Na szczęście na komplet stałych przelotów co dawało Jarkowi stosowny komfort. Idąc na tym wyciągu pierwszy raz na drugiego mogłem go sobie na spokojnie pooglądać. Faktycznie, jest tam trochę wspinania. Kolejne wyciągi z mieszaną asekuracją są nagrodą za pokonanie startowego. Zejście też jest z ciekawych. Najpierw zjazd a potem lekkie kluczenie by utrzymać właściwy kierunek. Naszą ostatnią drogą na tym wyjeździe stał się Tinin smer (prawy wariant) 4b+ (110m). Poszliśmy na nią kolejny raz ze względu na fajną skałę, rekreacyjne trudności, komplet stałej asekuracji i podejście liczone na pojedyncze minuty. Dodatkowym autem jest przy dobrej logistyce możliwość spokojnego nią zjechania. I to by było na tyle. Jarkowi się podobało a pięć dróg w upale w pięć dni też powodowało zadowolenie.