Uwaga na gryzonie!

          Tomek zaproponował wyjazd na wspinanie więc w niedzielę udaliśmy się w teren. Było upalnie, więc skały musiały być zacienione a drogi w przyjemnych trudnościach. Spowodowało to umiejscowienie się pod Ojcem i Mamą Pandy. O dziwo byliśmy sami. Po pewnym czasie przybyła kilkupokoleniowa ekipa co zapoczątkowało clou wyjazdu. Na starcie do drogi Dziupelki na Mamie Pandy w jednej z dziur zamieszkała mysz lub jakiś podobny osobnik, który w wyniku reakcji obronnej ugryzł w palec jedną z przybyłych dziewczyn. Spowodowało to określone implikacje (zdegustowani zdecydowali się zmienić rejon) i po chwili znowu byliśmy sami. Po pokonaniu serii dróg i uzyskaniu stosownego poziomu zadowolenia mogliśmy powrócić do domów.