Hohe na szybko. Współautor I. Gajos

 Chcąc się wbić w trochę niższe niż standardowe tego lata temperatury zdecydowaliśmy się naszym "domowym zespołem wspinaczkowym" na szybką akcję. Na początek postanowiliśmy zobaczyć jak wygląda sytuacja na zreboltingowanym Gosnitzersteigu 6+ (szacun dla autorów z roku 1924).  Po urobieniu dwóch wyciągów zlani niezdrowym potem zjeżdżamy.

Jest zdecydowanie za parno a my chcemy się bardziej porekreować niż ponapinać. Pora jest jeszcze wczesna więc przechodzimy pod interesujące mnie na Potslwandzie  Verlangerte Postlrippe 5+. Wariant ma dwa wyciągi za 5+. Pierwszy, który przechodziłem kilka razy (startowy do De Wude Posteline) oraz nieznany mi drugi. Okazała on się całkiem długi ( około 35m) i całkiem wymagający. Ma on raczej wycenę 6. Po pokonaniu Verlangerte mając nadal czas nie pozostało nam już nic innego jak udać się do góry "turystycznym" Postlgratem. Nazajutrz, zdecydowaliśmy się zapoznać z kolejnym klasykami jakich nie znaliśmy. Na pierwszy "ogień poszedł" Popitz 5, którego pierwszy wyciąg okazał się całkiem fajnym. Na stanowisku odwiedził nas rezydent rejonu by sprawdzić, co my na jego terenie robimy. Po skończeniu Popitza uznaliśmy, że mamy nadal chęć działania i ruszyliśmy dalej Hinterholzem. Nominalne droga ma wycenę 4 ale są tam miejsca gdzie trzeba poruszać się w trudnościach "piątkowych" by bez specjalnych emocji urabiać teren.  I to by było na tyle. Uciekając przed upałem wieczorem rekreowaliśmy się już w domu.