Kolejny "mały" wyjazd klubowy

           W sobotę pojechaliśmy z Izą na wspinanie. Okazało się, że chętnych było więcej (Dorota, Magda, Janek i Robert) i zrobił się wyjazd klubowy. Robert zaproponował Łutowiec i w ten sposób wylądowaliśmy pod Barakiem.

Dało mi to możliwość otworzenia projektu będącego prostowaniem drogi Mirka kadzi i złoci. Nowość to kilka rześkich ruchów ze słabymi stopniami. Wyceniłem Absurdastan na VI.3, ale ze względu na "krótkość" trudność z ciekawością czekam na zdanie powtarzających. Reszta uczestników wyjazdu na zmianę prowadziła i wędkowała to na co miała ochotę. Mnie pozostało powspinanie się "po znanym" dla przyjemności. Fajnie było... Ps. Ringi i klej na nowości od IŚW " Nasze Skały".