Beskidzkie wy-Gibasy. Autor A. Hajnas

           Po tytule od razu wiadomo, że zawędrowałem w Beskid Mały. Trzy-dniowa bomba ciepła, która eksplodowała ostatniego weekendu, dała mi dużo radości w postaci świetnych widoków, ogromu słońca i przyjemnego, niespiesznego czasu w lesie, który z dnia na dzień rozkwita coraz bardziej. Zapaliłem ognisko na Leskowcu sam, a potem na Kiczerze w grupie, z gitarą, pytając się raz po raz: jest już za późno, nie jest za późno...? ;-)

 

ps. a na Gibasach, oprócz chatki, są rewelacyjne widoki, jakby ktoś chciał wiedzieć !