Uciekając przed jurajskim tłumem III. Współautor I. Gajos

          W sobotę wiedzieliśmy, że kogoś w skałach spotkamy. Po łupku, gnejsie wybraliśmy się na zlepieniec. Na Gabrielce tłumu nie było  i można było powspinać się w cieniu. Tradycyjnie solidne wyceny, lotna asekuracja dawały gwarancję przygody i satysfakcji z pokonanych dróg.