Podlesice w rocznicę grunwaldzkiej victorii

                           Podlesice w rocznicę grunwaldzkiej victorii

     15-tego lipca w rocznicę bitwy pod Grunwaldem,wraz z Adamem Hamplem udaliśmy się do Podlesic celem załojenia kilku dróg na  Górze Zborów i Górze Kołoczek.
Po krótkim podejściu przez las dotarliśmy do skały Brzuch  Buddy,gdzie wiele się nie namyślając zrobiliśmy 3 drogi( licząc od prawej):Myszka Miki i Przyjaciele (IV),Brzuszki Buddy (IV),oraz filarem Przygody Kaczora Donalda (VI).Ostatnia z dróg jest przez niektórych nieco niżej wyceniana,niemniej według wiarygodnego źródła w postaci przewodnika po Jurze  Pawła Haciskiego jest drogą szóstkową.Z powodu silnie operującego słońca na Buddzie,ewakuowaliśmy się w bardziej zacienione rejony Kołoczka by zatrzymać się u stóp Lalki. Pierwszą z dróg,którą poprowadził Adam był Filar Lalki (VI+).Po powrocie prezesa na ziemię,wziąłem się za wędkowanie owej drogi. Dała mi nieźle w kość, ale koniec końców - udało się. Następnie Adam zrobił jeszcze sąsiadującą po prawej Babcię Gienię(VI-). Następnie udaliśmy się ku Górze Zborów, konkretnie pod Młynarza. Tam Adam udał się w górę drogą V+ sąsiadującą z Kantem Młynarza(VI.1). Zachęcał mnie do jej poprowadzenia, ale nie wystarczyło już sił na dalsze podboje (kilka prób,mniej więcej do drugiej wpinki utwierdziły mnie w przekonaniu,że na dzisiaj koniec). Dysponując jeszcze pokładami mocy, Adam przełoił Lewego Młynarza (VI+) po zachodniej stronie grani (potocznie,a może właściwie,zwanego "Przez Plemnik"). Na tym zakończyliśmy wspinanie i skierowaliśmy się ku Zajazdowi Jurajskiemu,gdzie po uzupełnieniu płynów wsiedliśmy do pojazdu i udaliśmy się do domu. Podsumowując wspinanie tego dnia miało charakter czysto treningowy (głównie dla mnie), co mam nadzieję zaprocentuje w przyszłości, ale dało nam też sporo frajdy ze wspinania samego w sobie - czyli aktywnego spędzenia czasu. Z mojej strony rejon został ledwie "napoczęty", więc w przyszłości z pewnością stoczę tam jeszcze niejedną walkę. Tak więc - do następnego!