Na Kołoczku. Autor j. Chodenko

          Sobotę 30.04.2022 spędziliśmy w skałach Jury. Ekipa w składzie: Iza, Dorota, Janek, Darek i ja ruszyła poodkurzać Skałę z Gładkim Trawersem (Góra Kołoczek/Grupa Kazerny).

 

Janek i Dorota szlifowali swoją początkową formę z nauką przewiązywania się na stanowisku.

Napieraliśmy na drogach:

1)      Historia pewnej mrówki z Popielarki V+,

2)      Wariant Gumy V,

3)      Yogi IV+,

4)      Jogin  V+,

5)      Różowa dama VI,

6)      La bomba VI+,

7)      Nigdy nie orzucaj dupy VI.1+,

8)      Przypadek Trafo VI.1+.

Bardzo chcieliśmy dostać się na drogę „Lewy Kwaśny”, ale była non stop oblegana , a wręcz „okupowana”. Słowo „okupowana” wymaga przy tej okazji małego komentarza, zwłaszcza dla wspinaczy, którzy nie wiedzą jak  korzystać ze skał. Otóż: ciągłe stanie pod drogą z przywiązaną liną, a nawet przesiadywanie w turystycznym fotelu, nieustające oglądanie drogi, mówienie „że już się wspinamy” chociaż de facto nic się nie dzieje, czy pozostawianie zawieszonych ekspresów czy liny bez chęci wspinania się, nie są elementami z obszaru kultury wspinaczkowej, tym  bardziej że okupowała to jedna ekipa. Ostatecznie odpuściliśmy i tak sobie myślę, że gdyby ktoś dał mi sygnał, że ma chęć powspinać się na drodze, którą obecnie zajmowałbym z innymi wspinaczami, to nic by się nie stało, gdybym na jeden/dwa wejścia kogoś przepuścił. Ale to już pozostawiam własnym wewnętrznym przemyśleniom.

 

Pamiętajcie (zwłaszcza w zatłoczonych miejscach), aby udostępniać sobie nawzajem  jak  najwięcej dróg, przecież TY też będziesz chciał/ła powspinać się na różnych drogach.