Baby i Ojciec Pandy

18 listopada w całkiem ładny dzień w czteroosobowym składzie (Jarek, Robert, Waldek i piszący tekst) udaliśmy się do Siedlca by powspinać się na Baby Pandy i Ojcu Pandy.

Świeciło piękne słońce ale trochę przeszkadał początkowo wiatr. Po "wyzerowaniu" Baby udaliśmy się pod Ojca i okazało się, że było warto. Całkiem duża skała oferowała ładne wspinanie i co ciekawe nawet duże połacie mchu  nie odbierały radości z robienia dróg. Zabawiliśmy w terenie do momentu gdy słońce zaczęło haczyć o horyzont by uciec przed chłodem do samochodu i wrócić zadowoleni do domu.