Nie dymówki lecz Kopciówki. Autor J.Chodenko

          W sobotę (16.05.2020) zebrała się ekipa w składzie: Darek, Iza, Robert, Magda, Waldek i ja i ruszyliśmy powspinać się w otoczeniu nabierającej życia przyrody. Blisko skały ma gniazdo dzięcioł i można poobserwować i posłuchać jak ptaki troszczą się o swoje pisklęta (obecność ludzi przy skale im nie przeszkadza).

 

Darek wybrał nam, jak się okazało, całkiem piękną skałkę – „Kopciówki”. Skała z szeroką gamą trudności dróg od IV. do  VI.4  dała nam dużo przyjemności ze wspinania.

Powspinaliśmy się w różnym stylu, zależnie od umiejętności, OS, Flash,RP,TR po:

1)      Walka z sumem – VI,

2)      Atak dziobaka – V+,

3)      Wzgórze Ya-Pa 3 – VI.1,

4)      Dzięcioł – V,

5)      Droga przez rybę – VI.1+,

6)      Diagonalka – IV,

7)      Apacz – VI.2.

Dzień jak zwykle w skałach okazał się bardzo udany, a jak dodamy piękną pogodę i idealną temperaturę, to nic tylko… myśleć o kolejnym wyjeździe.

 

PS

1)   Dużo dróg na Jurze jeszcze nie była mocno uczęszczana w tym sezonie, dlatego proponujemy zabrać ze sobą małą miotełkę do odpylenia chwytów.

2)   W drodze pod skałę ktoś przypadkowo zagubił metalowy niebieski kubek termiczny. Czeka w dalszym ciągu na pechowca.