Sztuka zimowego cierpienia. Autor A. Hajnas

          Dosypało w górach śniegu, więc wymyśliłem sobie wyjazd z nocowaniem w namiocie (?!?).

Pogoda była absolutnie wspaniała, drzewa wyglądały bajkowo, słońce pięknie świeciło i widoków miałem całą masę (trzy wieże na szlaku i... Trzy Korony !)Całe dnie chodziłem zadowolony, ale gdy zbliżał się wieczór i noc, to przestawało być tak słodko...Przez te 14-15 godzin w namiocie można ześwirować konkretnie... A potem, kiedy już jakoś „przeżyło się” noc, przychodził „cudowny”, rześki poranek i pakowanie zlodowaciałego sprzętu... No cóż, taka proza, górskiego, zimowego życia ;-) Ale wiadomo, że i tak było super ! ...