Chwila w Mirowie. Współpautor I. Gajos

          W czwartek udaliśmy się w „interesach” na Jurę. Po spożyciu posiłku w Trafo i zakupie nowych butów dla Izy pojechaliśmy w rejon docelowy jakim był Mirów.

Mając trochę czasu postanowiliśmy dokonać testu nabytku. Udaliśmy się pod najbliższą wspinaczkową skałę jaką  jest Studnisko przy Zamku i ze zdziwieniem zorientowaliśmy się że jesteśmy tam sami. Nie zważając na obezwładniający upał przewspinaliśmy się na Re Re osiem, Power kleju, Ty rano żarłeś Rex i Białej depresji. Buty okazały się bardzo udanym zakupem i mogliśmy spokojnie udać się napić czegoś zimnego.