Z wizytą u sąsiadów. Autor A. Hajnas

          Zrobiłem sobie małą przerwę od Słowacji na rzecz... Czech i gór, które widać z Raciborza.

Beskid Śląsko-Morawski przyciągnął mnie bliskością i łatwą dostępnością (godzina pociągiem z Bohumina). Pomimo solidnego zagospodarowania i sporej ilości ludzi, znalazłem tam kilka fajnych miejscówek, gdzie mogłem cieszyć się spokojem i świetnymi widokami. Duża ilość schronisk dawała także możliwość częstego zaopatrywania się w „ichniejsze” napoje, dzięki czemu wędrówka miała wielce przyjemny charakter. Radegast rządził ! Nawet nie wiem, jak przeszedłem te 80 km w... dwa dni ! Niezła jazda.