Na Dębiej Skale. Współpautor I. Gajos

          W piątek i Pan Jan i Romek Krupa zaprosili Izę i mnie na sobotni wyjazd w teren. Pogoda zapowiadała się rewelacyjna więc nie pozostawało nam nic innego jak tylko w sobotni poranek wsiąść do samochodu Romka i udać się na wspinanie.

  Co prawda Pan Jan początkowo optował za udaniem się na Gabrielkę ale został przegłosowany  i pojechaliśmy na Jurę. Zaproponowałem udanie się na coś na czym nie byli i ostatecznie wylądowaliśmy pod Dębową. Pomysł wypalił ponieważ przez cały czas naszego pobytu pod skała oprócz nas był tylko jeden trzyosobowy zespół. Dębowa to  jedna z nowszych przysposobionych do wspinania skał na Jurze. Drogi na niej powstały w 2016 roku więc oferują jeszcze wspinanie po niepowyślizganych stopniach i chwytach  ale warto zwrócić uwagę, że wyceny są raczej z tych solidniejszych. Samo wspinanie się nam podobało i udało się każdemu uzyskać satysfakcjonujący wynik. Pan Jan z Romkiem poprowadzili  Sosen  dębowy V, Znicz V+, Zbieranie PTTK V+, Ogór i tak podjebią VI, Pochodnię VI+. Dodatkowo Pan Jan zawędrował Pierścień Pani Dębskiej VI.1 na którym w czasie prób prowadzenia zaliczył kilka efektownych lotów.  Iza poprowadziła Ogór i tak podjebią VI oraz zawędrowała Zbieranie PTTK V+, Znicz V+, Pochodnię VI+. W moim przypadku uważając na stopę by nie uderzyć nią w podłoże i lub skałę przebyłem  do jej zmęczenia Zbieranie PTTK V+, Znicz V+, Ogór i tak podjebią VI, Pochodnię VI+, Pierścień Pani Dębskiej VI.1, W ramię bracie VI.1+ oraz powędkowałem jeszcze na Przedwiośniu VI.2+.