Teksty

Różne publikacje

Lokalni matadorzy

           Tacy osobnicy we wspinaniu byli od zawsze, jednak ostatnio wraz ze wzrostem popularności „bycia wspinaczem” znacznie ich liczba się powiększyła. Pojęcie „lokalności” jest duże a zakres odbioru wyrażenie „matador” też może być skrajnie różny. Jednak w ujęciu wspinaczkowym jest to stwierdzenie o znaczeniu pejoratywnym. Pozostaje rozwikłać zagadkę dlaczego?

Czytaj więcej: Lokalni matadorzy

Przewodniki w Wolnej Republice Podlesickiej

           We wczesnych latach 90-tych XXw. internet dopiero w Polsce raczkował (być może to stwierdzenie wydaje się młodszym czytelnikom czymś fantastycznym) i nie było dobrem ogólnie dostępnym. Podstawowym źródłem informacji od drogach i autorach było słowo mówione oraz pisane. Wydaje się, że nie było tak źle, ale dostępność do informacji nie była sprawą prostą.

Czytaj więcej: Przewodniki w Wolnej Republice Podlesickiej

Wiertłem i młotem.

          W czasie w którym postanowiłem ubezpieczyć pierwszą swoją nową drogę za bardzo nie było opcji działania. Wszystko robiło się „tymi rękoma” a wybór był prosty! Albo tulejowe wierło i ringi, lub spitownica i spity.

Czytaj więcej: Wiertłem i młotem.

Ulotna lotność dróg

          Patrząc się na dzisiejsze standardy ubezpieczania dróg zdaję sobie sprawę, że podnosząc jakość asekuracji w wielu przypadkach zmieniliśmy ich charakter w kwestii klasy mając na uwadze trudności psychiczne. Ale po kolei.

Czytaj więcej: Ulotna lotność dróg

Napinka

          Od momentu kiedy zacząłem się wspinać a było to dobrze ponad 30 lat temu zetknąłem się z jedynym „słusznym podejściem”  w postaci  sportowego rozumienie działania. Liczył się wynik i już!

Czytaj więcej: Napinka