Automaty. Porównanie kilku przyrządów.

  • Drukuj

          Rynek wspinaczkowy jest coraz bardziej nasycony różnym przyrządami asekuracyjnym. Wśród nich wyróżnia się grupa „automatów”. Zdobywają one coraz więcej zwolenników ponieważ w dużym stopniu niwelują błędy obsługującego podnosząc bezpieczeństwo (co jest pozytywne) oraz pewność asekuranta (co jest negatywne), że przyrząd zawsze zadziała co niestety nie sprzyja rozwojowi techniki obsługi i umiejętności w czasie działania na sprzęcie półautomatycznym i nieblokującym się samoczynnie (np. wszelakie kubki asekuracyjne). Mając do dyspozycji Campa Matica, Petzla Grigir+ i Edelweissa Kinetica postanowiłem „wziąć je na warsztat”.

 

Camp Matic

Ten automat asekuracyjny Campa jest na rynku już kilka lat ( od 2015r).  W stosunku do Grigri,  Matic został inaczej skonstruowany pomimo, że jego działanie opiera się na tej samej zasadzie co u konkurenta. Dodatkową funkcją jest w odróżnieniu od podobnych przyrządów dynamika asekuracji w czasie wyłapywania odpadnięć.

Pierwsze wrażenie

Jest solidny! Po wzięciu w dłoń czuje się, że to kawał metalu. Swoje to on waży. Kolorystycznie i pod względem designerskim może się podobać ale o gustach się nie dyskutuje. Od razu zwraca uwagę dwuramienna dźwignia hamulca i ruchomy element poruszający się w środku obudowy. Na bokach widać napisy i grafiki o treści informacyjnej.

 

Dane techniczne

Waga: według producenta to 276g i jest to bardzo bliskie prawdy. Po zważeniu wynik ustalił się na 277g.

Wymiary: 120mm-47mm-65mm

Materiał: dominuje metal a tworzywo sztuczne występuje tyko z lewej strony obudowy

Zakres obsługiwanych lin: 8,6mm-10,2mm, optymalnie 8,6mm-9,6mm

Opcje kolorystyczne: 1

Antypanik:  jest

Asekuracja dynamiczna: jest

 

Obsługa

Informacje na korpusie są czytelne. Z prawej strony (nazwa przyrządu, zakres średnicy obsługiwanych lin, grafika zakładania liny do przyrządu). Z lewej strony (nazwa firmy, certyfikaty, seria produkcyjna). Na ruchomym elemencie wewnątrz okładzin (nazwa firmy i  sposób założenia na element lin). Jest co czytać i oglądać. Informacje przedstawiono  w sposób czytelny. Co prawda, interesującym rozwiązaniem jest umieszczenie w innych miejscach nazwy firmy i nazwy przyrządu J

Instalacja liny

Jest całkiem wygodna przy małych średnicach. Powyżej wartości 10mm może występować konieczność silowego wepchnięcia jej między ruchomy element a obudowę. Wkłada się ją między okładziny tak jak do standardowego kubka by następnie założyć ją o ruchomy element który przesuwamy do tyłu. Po założeniu liny element ten wsuwamy do przodu i możemy wpiąć przyrząd do karabinka i uprzęży. System z tak umieszczonym elementem wokół którego umieszczamy linę uniemożliwia jej instalację i dezinstalację przy wpiętym w przyrząd karabinku co wymusza wykonanie określonej sekwencji działań by wszystko było OK.

Sekwencja:

-wypięcie z przyrządu karabinka

-odsunięcie do tyłu ruchomego elementu

-zainstalowanie na nim liny

-przesunięcie elementu z liną do przodu

-wpięcie karabinka do przyrządu

Po tym wszystkim jeżeli lina „nie wypadła” z przyrządu jest się na dobrej drodze by móc Matica wykorzystać do asekuracji lub zjazdu. Niestety, przyrząd nie jest idiotoodporny i można linę założyć odwrotnie co spowoduje że Matic utraci walor sprzętu automatycznie blokującego się w wyniku udaru.

Praca z liną

Wybieranie

W procesie wybierania  liny procedura wygląda tak jak w kubku asekuracyjny. Konstrukcja Matica nie wymusza trzymania liny wychodzącej z przyrządu (blokującej) określoną dłonią. Samo blokowanie jest intuicyjne czyli przebiega tak samo jak w przyrządach nieautomatycznych. Oznacza to, że Matica blokuje się przez załamanie liny wychodzącej na korpusie przyrządu. Niestety, wraz ze wzrostem średnicy używanej liny wybieranie wymaga użycia coraz większej siły.

Podawanie

Niestety, w przypadku jej podawania trzeba zapoznać się z instrukcją obsługi ponieważ w części sytuacji wspinaczkowych wydawanie to całkiem inna manipulacja niż ta jaka ma miejsce w kubku lub półautomatach. Co prawda przy spokojnym podawaniu liny udaje się ja podawać tak jak w przypadku kubka to już sytuacji gdy zachodzi konieczność szybkiego wydawania przyrząd blokuje się. Musimy tutaj zastosować system polecany przez producenta zalecający wykorzystanie nacisku na element ruchomy w charakterystyczny sposób (naciskamy na coś co przypomina spust). Pomimo, że mamy do czynienia z automatem asekuracyjnym zgodnie z zaleceniami producenta i zdrowym rozsądkiem nigdy nie wypuszczamy z dłoni liny hamującej. Charakterystycznym problemem jest konieczność przykładania coraz większej siły w czasie procesy podawania liny wraz ze średnicą używanej żyły.

Opuszczanie

W czasie opuszczania pojawiają się problemy. Razem z grubością liny zanika płynność działania. Konstrukcja wymusza obsługę dzwigni lewą ręką. Rączka służąca do oblokowywania przyrządu jest wygodna a dzięki dużej długości nie wymaga oddziałowywania na nią dużej siły.  Szkoda, że nie jest trochę dłuższa. Dla osób o grubszych palcach przy skrajnym odchyleniu może być na niej miejsce dla dwóch palców. Problemem może być szybkie  i trudne do wyczucia przejście z pozycji odblokowanej do zablokowanej w pozycji antypanik przy pracy z grubymi linami. Powoduje to konieczność ciągłego puszczania dźwigni i kolejnej próby utrzymania jej w pozycji odblokowanej. Testowałem też możliwość opuszczania przez naciskanie „spustu”. Niestety, „spust” boleśnie wrzyna się w palec co nie jest komfortowe. Dla wielu zaletą jest duże oko dla karabinka co ułatwia jego obracanie po wpięciu w przyrząd i minimalizuje możliwość jego zablokowania po ustawieniu się w poprzek.

Podchodzenie i zjazd

W procesie podchodzenia (przyrząd dolny wpięty do kolucha uprzęży) Matic sprawuje się dobrze i płynnie  można wybierać linę jednak wraz ze wzrostem średnicy liny trzeba używać zdecydowanie większej siły. W czasie zjazdu mamy do czynienia dokładnie z takimi samymi problemami jak w czasie procesu opuszczania. Niedogodnością dla niektórych jest konieczność obsługi rączki lewą dłonią.

Górne stanowisko

Wbieranie liny jest wygodne, ale opuszczanie uciążliwe ponieważ pojawiają się niedogodności wiązane ze zbyt szybkim aktywowaniem się antypanika.

Ocena końcowa

Camp Matic to duży, ciężki i mocno skonstruowany przyrząd. Elementy pracujące z liną są odporne na zużycie a metalowa rączka wygodna w trzymaniu. Zaletami są automatyczne blokowanie liny w wyniku udaru, łatwość wybierania liny, możliwość stosowania na stanowiskach dolnym i górnym oraz nadawanie się do użycia jako dolny przyrząd zaciskowy przy podchodzeniu. Warto też mieć na uwadze dynamikę asekuracji w czasie wyłapywania odpadnięć. Obok tych zalet występują wady w postaci wagi, konieczności wypracowania manipulacji w czasie podawania liny, bardzo czuły antypanik irytujący w czasie procesu opuszczania lub zjazdu. Być może właśnie ta wada ogranicza użycie Matica przez początkującego asekuranta dla którego  opuszczenie wspinającego się może stanowić proces bardzo frustrujący. Inną zniechęcającą rzeczą może być cena.

 

Petzl Grigri+ (2017)

W 2017 roku Petzl wprowadził na rynek Grigri+ mające być  najbardziej zaawansowanym przyrządem z rodziny Grigri. Zachowując formę Grigri2 zmieniono lewą stronę obudowy, na prawej dodano stalową okładzinę, pojawił się z lewej strony przełącznik napięcia sprężyny w mimośrodzie oraz antypanik. Te nowości miały za zadanie ulepszyć przyrząd i zdystansować konkurencję. Pomimo tych dodatków Grigri+ zachowało typowy dla poprzedników design a napisy i rysunki eksploatacyjne na korpusie i wewnątrz przyrządu nie wymagają uczenia się na nowo (bazują na tym co jest na poprzednich wersjach).

Pierwsze wrażenie

Nowy a jednak stary. Wrażenie jest tym bardziej mocne ponieważ spowodowane klasycznym dla grigri kolorem okładzin mojego egzemplarza (zielony). Niby wszystko bez zmian ale szybko wzrok przykuwa przełącznik napięcia sprężyny.

Dane techniczne

Waga: według producenta to 200g co jest wynikiem bardzo bliskim prawdy. Po zważeniu wynik ustalił się na 209g.

Wymiary: 95mm-43mm-60mm

Materiał: dominuje metal a tworzywo sztuczne występuje w konstrukcji dźwigni i dołu obudowy

Zakres obsługiwanych lin: 8,5mm-11mm, optymalnie 8,9mm-10,5mm

Opcje kolorystyczne: 3

Antypanik:  jest

Asekuracja dynamiczna: brak

Obsługa

Instalacja liny

Po otwarciu okładziny korpusu na ruchomym elemencie widoczne są sugestywne grafiki znane z poprzednich wersji przyrządu pokazujące jak zainstalować linę. Zakładamy ją opasując srebrny element i zamykamy okładzinę. Teraz  wpinamy karabinek w oka (oba) okładziny i gotowe. Warto zwrócić uwagę by przez przypadek nie wpiąć karabinka w jedno oko w przypadku niedomknięcia przyrządu. Może to spowodować wypadnięcie liny z Grigri w czasie procesu asekuracji. Przypadek bardzo rzadki, ale możliwy. Inną niebezpieczną możliwością jest odwrotne wpięcie liny co powoduje że przyrząd nie jest automatyczny. Przed rozpoczęciem asekuracji należy wybrać tryb twardości sprężyny i ustawić na miękki w czasie wędkowania lub twardy w czasie asekuracji prowadzącego. Robi się to przełącznikiem z lewej strony przyrządu (pod dźwignią).

Praca z liną

Wybieranie

Procedura jest prawie taka sama jak w przypadku kubka asekuracyjnego ale zopcjanolizowana jest na prawą rękę jako obsługującą linę hamującą. Wynika to z konstrukcji obudowy gdzie na górnej krawędzi prawej strony występuje specjalnie ukształtowana, obła krawędź dedykowana do „łamania” na niej liny.

Podawanie

Trzeba się nauczyć ponieważ o ile przy wolnym wydawaniu liny sprawdza się manipulacja typowa dla kubka to przy szybkim podawaniu przyrząd pomimo ustawienia sprężyny w trybie twardym może się blokować. Rozwiązanie zalecane polega na trzymaniu prawą dłonią liny przy równoczesnym ściskaniu kciukiem miejsca mocowania rączki resztą palców dołu obudowy. W tym czasie lewą ręką należy wydawać linę wychodzącą w Grigri. Nie jest to intuicyjne i trzeba się tego nauczyć.

Opuszczanie

Opuszczanie wspinającego bez względu na „włączoną” twardość sprężyny jest całkiem wygodna. Aby zadziałał antypanik trzeba zadziałać na rączkę z większą siłą niż w Matiku. Niestety, także w przypadku Grigri wymuszony jest układ dłoni w tym procesie. Prawa trzyma linę hamującą a lewa obsługuje rączkę. Sama rączka jest wygodna i mieszczą się na niej trzy palce.

Podchodzenie i zjazd

Grigri+ dobrze sprawuje się jako dolny przyrząd zaciskowy. Całkiem płynnie wybiera się linę. W czasie zjazdu antypanik bardzo nie przeszkadza co umożliwia płynny przepływ liny przez przyrząd. Przy grubszych linach pogarsza się płynność działania ale w zakresie akceptowalnym. Tak jak w przypadku Matika rączkę trzeba obsługiwać lewą dłonią.

Górne stanowisko

Na górnym stanowisku przyrząd sprawuje się bardzo dobrze a opuszczanie ze stanowiska jest stosunkowo wygodne.

Ocena końcowa

Grigri+ to na dzień dzisiejszy najbardziej zaawansowany przyrząd rodziny Grigri. Okładziny za stali w miejscu załamywania liny z pewnością przedłużą żywotność przyrządu. Antypanik będzie miał tyle samo zwolenników co i przeciwników ale jest on całkiem dobrze zbalansowany i za bardzo nie przeszkadza w zjeździe czy opuszczaniu. Przełącznik napięcia sprężyny może być całkiem przydatnym dodatkiem pod warunkiem że będzie się pamiętało o jego przełączaniu. Problemem może być przypadkowe wciśnięcie białego elementu blokującego przełącznik. Jego odblokowanie wymaga posiadania wąskiego i twardego elementu (np. ostrze noża). System ten ma zabezpieczać przyrząd w określonym trybie pracy ale w normalnym użytkowaniu może to sprawić kłopot.

 

Edelweiss Kinetic/Beal Birdie (2019)

Przyrząd z logiem Beala lub Edelweissa ma być uzupełnieniem asortymentu hardwear’u tych firm w zakresie asekuracyjnego przyrządu automatycznego oraz z założenia powinien powalczyć z innymi automatami będącymi na rynku. Przy zasadzie działania analogicznej do Grigri ma przyciągać uwagę małymi gabarytami i solidną metalową konstrukcją.

Pierwsze wrażenie

Ale mały! W dłoniach wydaje się też stosunkowo lekki pomimo że wagą nie odbiega od Grigri. Zwraca uwagę brak elementów plastikowych. Czytelne opisy na korpusie też robią dobre wrażenie. Chce się to maleństwo wypróbować.

Dane techniczne

Waga: według producenta to 210g. Po zważeniu wynik ustalił się na 223g.

Wymiary: 120mm-47mm-65mm

Materiał: metal

Zakres obsługiwanych lin: 8,5mm-10,5mm, optymalnie 9mm-10mm

Opcje kolorystyczne: Edelwiess 1/ Beal 3

Antypanik:  brak

Asekuracja dynamiczna: brak

Obsługa

Instalacja liny

Wpinanie liny jest analogiczne jak w przypadku Grigri. Tutaj także zwrócić uwagę by przez przypadek nie wpiąć karabinka w jedno oko w przypadku niedomknięcia przyrządu. Może to spowodować wypadnięcie liny w czasie procesu asekuracji. Inną niebezpieczną możliwością jest odwrotne wpięcie liny co powoduje że przyrząd nie jest automatyczny. Korpus można zablokować przy pomocy śrubki. Być może ta blokada plus solidny węzeł na końcu liny ma gwarantować że raz poprawnie zainstalowana lina w przyrządzie będzie cały czas użytkowana  (np. komercyjne ściany wspinaczkowe).

Praca z liną

Wybieranie

Bezproblemowe. Otwory o dużym prześwicie gwarantują płynny przepływ żyły. Linę hamującą łamiemy tak jak na kubku (analogicznie jak w Maticu). Dzięki temu rozwiązaniu możemy pracować wymiennie dłońmi. Nie ma znaczenia która z nich obsługuje linę blokującą.

Podawanie

Sprężyna mechanizmu mimośrodowego jest twarda (podobnie jak w Grigri+ w trybie prowadzenie) co mam zminimalizować problem blokowania się liny przy szybkim podawaniu. Niestety, jest to tylko w dużej części teoria. By przy grubszych linach mieć gwarancję płynności podawania trzeba stosować technikę zaadaptowaną z Grigri.

Opuszczanie

Podstawowym problemem tak jak w Maticu i Grigri jest wymuszona obsługa przyrządu. Lewa ręka trzyma dźwignię zwalniającą  a prawa linę hamującą. Utrzymywanie liny blokującej w osi przyrządu ma zapobiegać jej skręcaniu. Nie jest to do końca prawda ale faktycznie proces ten jest częściowo minimalizowany. Sama dźwignia jest mniej wygodna od tych z Matica iGrigri a siły działające na nią stosunkowo mocno odczuwalne. Lepsze jej wyprofilowanie i np. wydłużenie przez zastosowanie „łamania” jak w przyrządzie Campa w sposób zdecydowany by poprawiło kulturę pracy.

Podchodzenie i zjazd

Jako dolny przyrząd pracuje bardzo dobrze i łatwością wybierania liny w czasie podchodzenia nie odbiega od Grigri. W czasie zjazdu może przeszkadzać niezbyt wygodna rączka  z koniecznością obsługi jej lewą ręką oraz stosunkowo duże siły na nią oddziaływujące. Jednak ten dyskomfort mieści się w akceptowalnych granicach. Warto pamiętać że przyrząd nie ma antypanika i w przypadku dociągnięcia rączki do końca i puszczeniu liny hamującej prawą ręką można spadać w sposób niekontrolowany.

 Górne stanowisko

Kinetic/Birdie na stanowisku górnym jest porównywalny w komforcie obsługi z Grigri poza komfortem obsługi dźwigni.

Ocena końcowa

Kinetic/Birdie to mały,  ale wzbudzający zaufanie przyrząd o całkowicie metalowej konstrukcji o obsłudze praktycznie takiej samej jak Grigri. Jedyną różnicą jest blokowanie liny hamującej wzdłuż osi podłużnej. Siła potrzebna do wybierania liny jest niewielka. Niedogodnością jest niezbyt wygodna rączka i działające na nią duże siły w czasie jej użycia. Przyrząd budzi zaufanie i może być konkurencją dla sprzętu innych firm. Nie posiada antypanika co dla jednych będzie poważnym brakiem a dla innych atutem.

Podsumowanie

Instalacja liny w każdym przyrządzie jest łatwa a piktogramy ułatwiają jej prawidłowe założenie. Nie oznacza to, że założenie jej odwrotnie nie jest możliwe a w takim przypadku sprzęt nie będzie właściwie działał. Wszystkie opisane przyrządy blokują się automatycznie a w przypadku Matica występuje element dynamiki w czasie wyłapywania odpadnięcia. Wybieranie liny jest intuicyjne ale podawania trzeba się w przypadku każdego modelu nauczyć. Warto to solidnie przećwiczyć ponieważ błędy powodują  jej blokowanie albo co gorsze odblokowywanie przyrządu i swobodny przepływ żyły. Opuszczanie jest proste i w przypadku Matica i Grigri antypanik ma zwiększać bezpieczeństwo ale może to być irytujące. Samo opuszczanie lub zjeżdżanie jest wygodne a szybkość łatwa do regulowania za pomocą rączki i łamania liny hamującej na korpusie przyrządu. Ograniczeniem jest wymuszona obsługa rączki lewą ręką co w przypadku części wspinaczy nie jest najbardziej komfortową opcją. Koniecznym jest związanie na końcu liny węzła, jej dowiązanie do uprzęży lub płachty by zapobiec wypłynięciu żyły z przyrządu. Elementy pracujące z liną zrobiono z twardych stopów co będzie sprzyjało długowieczności sprzętu. Trudno wyłonić zdecydowanego kandydata do tytułu „najlepszy przyrząd”. Za sprzętem Campa przemawia dynamika asekuracji ale niestety wybieranie liny i opuszczanie mogło by być bardziej dopracowane. Grigri+ jest najbardziej zaawansowanym technologicznie przyrządem z możliwością regulacji twardości sprężyny mimośrodu. Jednak w jego przypadku zdecydowanie ukierunkowanie na wymuszoną obsługę liny nie tylko przy opuszczania ale także w czasie wybierania odbiera mu uniwersalność. Kinetic/Birdie przyciąga wzrok wymiarami i wydaje się być lekkim. Jednak  praca dźwigni wymaga dopracowania i jako jedyny z trójki nie ma antypanika (dla jednych zaleta dla innych wada). Warto więc na ile jest to możliwe dokonać prób bezpośrednich by samodzielnie stwierdzić co nam ostatecznie pasuje.