Lutynia w Trzech Króli. Autor J. Chodenko

  • Drukuj

          Co tu robić taki piękny upalny styczniowy dzień, za oknem prawie 10stC? Po tradycyjnej wymianie wiadomości razem z Irkiem postanowiliśmy uczcić święto Trzech Króli z czekanami w ręku i rakami na nogach.

Wybór padł na Lutynię. Powtórzyliśmy wyjazd na skałę, nad którą wcześniej pracowali w listopadzie koledzy z Klubu Wysokogórskiego Opole (z Darkiem i Irkiem). Przeszliśmy 7 dróg (Irek -4, ja -3). Po tym chwilę podelektowaliśmy się aurą i otaczającą przyrodą i ruszyliśmy do domu. Nie ukrywam, że drytooling był (czyt. jest) dla mnie kompletnie nowym wyzwaniem, ale jak mawia jedna maksyma:

Każdy problem ma rozwiązanie,

jeśli nie ma rozwiązania, to

nie ma problemu