Na Skale Aptece

  • Drukuj

           W sobotni poranek Jarek zaproponował udanie się na Skałę Aptekę co bezproblemowo zostało uskutecznione. Dla Izy i mnie były to odwiedziny po długim okresie absencji w tym miejscu a dla Błażej pierwszy w życiu wyjazd w teren na wspinanie.

Na miejscu tłumu nie zastaliśmy. Przez cały okres naszej bytności pod skała pojawiły się trzy zespoły. Jarek miał ochotę na uregulowanie spraw z jedną z dróg. Iza postawiła na rekreacyjny wspin. Dla Błażeja wszystko było nowe. Ja postanowiłem poprzypominać sobie drogi (przynajmniej ich część) jakie zrobiłem lata temu. W tej sytuacji podziałaliśmy na drogach między Anakoludem a Wyciskami palczastymi. Warun był całkiem dobry (było niepotliwie a skała była sucha). Wspinało się całkiem przyjemnie a jedyne co się zmieniło na trochę gorsze to wyślizg na stopniach i chwytach. Ale to to już musi być.