Na Zborowie. Współautor I. Gajos

  • Drukuj

           W sobotę udaliśmy się z Robertem do Podlesic by podczyścić i powspinać się na Wolnym kraju co udało nam się uskutecznić. W czasie tych działań dołączyli do nas Ramona i Marek Kowalscy.

Po powspinaniu się na Ukrytej Turni podeszliśmy jeszcze pod tył Sówki gdzie mogłem po latach "podotykać" swoich  dróg. W niedzielę udało nam się "domowym zespołem wspinaczkowym" wyskoczyć na szybkie wspinanie i porobiliśmy metry na Blocheńskiej i Ryglu. Iza podtestowała dziury na Ukrytym wymiarze. Z ciekawych spostrzeżeń to zniewolenie wielu wspinaczy przez przewodniki. Ciężkie studia nad schematami i opisami kosztem radości odkrywania tego co oferuje skała. Czyżby presja wyniku i konieczności sukcesu zabierały to co we wspinaniu jest tak ważne?