W wigilię Wielkiej Nocy na Popielowej

  • Drukuj

          W wigilię święta Wielkiej Nocy Pan Jan zaproponował wyjazd na wspinanie. Chęci i pogoda były więc ruszyliśmy. Ostatecznie zdecydowaliśmy się na Jurę a mój kolega chciał dróg w granicach VI i trochę więcej.

Zastanawiałem się gdzie się udać by fajnie powspinać się w ciszy i spokoju. Zdecydowałem się na Popielową a dokładniej jej północną ścianę i zeszłoroczne drogi. Cisza i spokój były a drogi tylko miejscami lekko zapylone. Powoli zaczynając od Dosi Małgosi urabialiśmy drogi w lewo. Podziwiałem ogrom prac ziemnych jakie zostały wykonane przez Gumę i Flowera a drogi nam się podobały. Nasze działania zakończyliśmy na Immanuelu Kancie gdzie Pan Jan jakoś nie chciał tak jak ja się wspiąć zgodnie z zamysłem autora drogi ale wykorzystał drzewo jako ścianę komina.