"Jura nie tylko dla orłów" w Trzebniowie

  • Drukuj

          Sobotni wypad w pięknej aurze na Czarnego Psa podgrzał atmosferę i w poniedziałek Prezydent RP sprezentował dzień wolny co skrupulatnie wykorzystaliśmy razem z Jarkiem. Postanowiliśmy zakończyć nasze sprawy na Skałach na Wzgórzu w Trzebniowie. Zastanawialiśmy się tylko czy w rejonie nie będzie wielu wspinaczy a my nie będziemy im w naszych porządkowo-ekiperskich pracach przeszkadzali.

O dziwo, okazało się że przez cały czas byliśmy w skałach sami. Korzystaliśmy z tego ile się da. Ja zająłem  się czyszczeniem połaci na lewo od Panikera a Jarek zainstalował się na prawo do Gorzkowych kwiatów. Po wycięciu kliku większych i mniejszych krzaków poodsłaniały się całkiem urodziwe formacje i mogliśmy je ubezpieczyć. W ten sposób powstały Darkland VI+ (4R+2RZ) na lewo od Panikera. W zależności od sposobu pokonania można go utrudnić nie stosując zacieraczki na filarku z prawej. Droga oferuje fajne techniczne ustawienia. Na prawo od Gorzkowych kwiatów Jarek oczyścił estetyczną depresją z bogatą rzeźbą. W ten sposób zaistniał Koloryt jesieni IV (3R+ST). Na prawo od kolorytu za rysą ubezpieczyliśmy krótki Sen słońca VI (2R+ST) którego trudności to kilka ruchów po drobnej rzeźbie. Słońce było coraz niżej nad horyzontem a my odczekując by klej wysechł w ostatnich promieniach słońca przeszliśmy nasze nowości i razem z zapadającym mrokiem pakowaliśmy się by zejść do pojazdu stojącego u podnóża wzgórza.