Mini Metal-projekt skończony

  • Drukuj

          Jarkowi tak bardzo spodobało się”cywilizowanie” Mini Metalu, że odkładnie tydzień po ostatniej wizycie byliśmy znowu na nim. Pełni optymizmu zaatakowaliśmy ostatnia połać do wyczyszczenia. Stawiła nam solidny opór oferując grubą warstwę ziemi wzmocnioną solidnie korzeniami o różnym przebiegu i grubości. Ale byliśmy spremedytowani by zakończyć całość i po dłuższej walce pod tym całym brudem pokazała się skała.

Udało się! Następnie czekała nas ta przyjemniejsza cześć działania. Wędkowanie by ustalić przebieg dróg i rozmieszczenie punktów oraz ich instalacja. By nie marnować czasu gdy tężał klej podeszliśmy pod Skałę przy Zamku by ubezpieczyć starą drogę autorstwa Izy. W 2015 roku w czasie wizyty „naszego domowego” zespołu na nowych drogach Jacka Trzemżalskiego w czasie wstawek do Refluksu wymyśliła i zrobiła start omijający początkowy bulder. Niestety, wtedy nie było to ładne i bezpieczne ponieważ asekurowanie się z ringów w dolnej części Refluksu gwarantowało solidne odejście od nich w prawo co mogło zaowocować solidnym lotem z wahadłem i uderzeniem w kamień pod ścianą. Zainstalowanie na Zgadze (tak nazywa się droga Izy) dwóch ringów zagwarantowało bezpieczeństwo i komfort. Po powrocie pod Mini Metal  poprowadziliśmy dwie nowe drogi kończąc całość. Na dzień dzisiejszy można się na murku będącym przedłużeniem Heavy Metalu powspinać na sześciu drogach o trudnościach od V do VI+ (oczywiście to tylko propozycje wycen). Drogi nie są długie ale oferują ruchy po fajnej rzeźbie wymuszając ciekawe złożenia. Mam nadzieję, że Mini Metal rozładuje tłok na łatwiejszych drogach na Skale przy Zamku. Co do samego Morska to w jego okolicy mam jeszcze kilka pomysłów na poszerzenie oferty wspinaczkowej rejonu.