Dzikie Serce Jury. Współautor I. Gajos

  • Drukuj

          W sobotę miała być piękna pogoda (i była) co wykorzystałem by razem z Izą pochodzić w ramach rehabilitacji w terenie i treningowo się powspinać.  Pomimo prac drogowych i związanych z nimi objazdów, korzystając z „wiedzy tajemnej”  sprawnie dotarliśmy do Dzikiego Serca Jury i jak się okazuje ta nazwa autorstwa naszego kolegi niestrudzonego eksploratora jest w 100% trafna.

Było słonecznie, pusto, cicho a budząca się z zimowego snu przyroda dodawała estetyki okolicy. Skały okazały się ładne a drogi całkiem przyjemnie ubezpieczone, o sympatycznym tarciu i ciekawej rzeźbie. Najpierw przewspinaliśmy Filek V, Funiek VI, Babol VI.2, Pankówka w operze IV+, Fakiówki na system VI+. Następnie bez pośpiechu udaliśmy się pod skałę w kształcie potężnej bramy gdzie na deser udało się nam pokonać drogę o nazwie Bramkowe VI+. Przez cały dzień widzieliśmy w oddali na innej skale dwóch wspinaczy i często wydawało nam się, że to nie jest weekend ale dzień w środku tygodnia. Było pięknie…